„Zaufałem drodze wąskiej
takiej na łep na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka
– Nareszcie – powiedziała – Martwiłam się już, że poszedłeś inaczej
prościej, po asfalcie
autostradą do nieba – z nagrodą od ministra
i że cię diabli wzięli”
https://www.strava.com/activities/5594912004 – przebieg mojej trasy.

Tym razem zabieram Was na szlak drewnianych cerkwi. Jechałem hulajnogą rowerem przez łąki, pola i podlaskie wsie. Było pięknie! Było słońce, był upał, ale to przecież lipiec… Ale przede wszystkim były malownicze drewniane cerkwie mniej znane i rzadziej odwiedzane niż te w Puchłach, Narwi czy Trześciance.

Przejechałem prawie 80 kilometrów, pętla Nowoberezowo – Werstok – Dubicze Cerkiewne – Stary Kornin – Orla – Szczyty-Dzięciołowo – Zbucz – Czyże – Nowoberezowo. Poszczególne odcinki są podobnej długości i trudności. Nie jest to oficjalny szlak drewnianych cerkwi, ale była to fantastyczna przygoda.

Trasa prowadziła przede wszystkim lokalnymi, bardzo rzadko uczęszczanymi drogami przez pola, wsie i lasy. Są to płaskie i bardzo przyjemne tereny, nie ma przewyższeń czy bardzo wymagających momentów. Większość dróg jest asfaltowa, jedynie kilka kilometrów przejechałem po szutrze. Najmniej przyjemny odcinek to kilkukilometrowy fragment pomiędzy Szczyty-Dzięciołowem a Zbuczem prowadzący uczęszczaną drogą z Bielska do Hajnówki.


Moją bazą wypadową było Nowoberezowo, ale szlak drewnianych cerkwi i trasę możecie rozpocząć i zakończyć w każdym z wymienionych w tym tekście miejsc. Wszystkie lokalizacje lokalizacje będą bardzo wygodne. Jest bardzo blisko do Hajnówki, nie ma więc problemu ze znalezieniem miejsca do jedzenia, spania, czy kupnem lokalnych produktów. Poniżej mijane cerkwie: Nowoberezowo, Werstok, Dubicze Cerkiewne, Stary Kornin, Orla, Zbucz, Ćzyże, Kuraszewo, Kojły. Wszystkie równie piękne i urokliwe, zresztą zobaczcie:










Najważniejszym zabytkiem Orli nie jest drewniana cerkiew, a synagoga. Przed II wojną światową Żydzi stanowili połowę mieszkańców Orli, a miejscowość uznawano za centrum duchowości żydowskiej. W 1942 roku żydowscy mieszkańcy Orli zostali wywiezieni do Treblinki. Po wojnie synagogę z XVIII wieku zmieniono na szpital i magazyn, dziś jest zabytkiem kultury przypominającym o losach miasteczkach. Aby upamiętnić kręte losy miasteczka na placu obok synagogi wzniesiono drewniany pomnik z fasad dawnych żydowskich sklepów i zakładów rzemieślniczych.


Zatrzymałem się w klimatycznych miejscach po drodze. Jeżeli szukasz czegoś wyjątkowego na Podlasiu, to uwierz – znajdziesz. Wystarczy tylko się rozejrzeć.








Ach te Podlasie, jak tam ładnie!!!